Brak wyników

Prawo

19 kwietnia 2017

Unieważnienie sprzedaży

0 430
Zarządca sprzedał grupie Enea pod trakcję elektryczną część ziemi należącej do WM za zgodą większości właścicieli, ale nie 100%. Został wówczas podpisany akt notarialny, a następnie przelano pieniądze za zakup ziemi od Enei. Następnie sąd uznał nieważność aktu notarialnego ze względu na to, że akt powinien zostać podpisany przez 100% właścicieli, a nie przez większość. W obecnej sytuacji zarządca stara się obciążyć kosztami i zrzucić winę na właściciela, który sprzeciwił się transakcji, uważając, że cena ziemi jest zaniżona. Enea straszy odłączeniem prądu do nieruchomości. Czy w związku z powyższym istnieje możliwość rozwiązania tej sytuacji w sposób w miarę dogodny dla Wspólnoty? WM zaproponowała dzierżawę, ale uzyskała odpowiedź, że Enea nie może tak zrobić. Czy bez zgody tego jednego właściciela można rozwiązać problem?

Trudno uwierzyć, że sąd unieważnił akt notarialny zakupu nieruchomości od dużej wspólnoty mieszkaniowej, ponieważ na zbycie nieruchomości taka wspólnota mieszkaniowa nie potrzebuje jednomyślności, co wynika z przepisów prawa i co wielokrotnie potwierdzały sądy. Sam wielokrotnie uczestniczyłem przy sprzedaży przez duże wspólnoty mieszkaniowe, na przykład strychów powstałych w wyniku przebudowy czy części działki zbędnej wspólnocie. Miałem też do czynienia ze sprawami sądowymi dotyczącymi takich spraw i nigdy nie kwestionowano uchwały podjętej większością głosów, bo w ten sposób podejmują decyzje duże wspólnoty mieszkaniowe, a żaden przepis przy sprzedaży nie wymaga jednomyślności. Ustawa o własności lokali wprowadza zasadę podejmowania uchwał większością głosów i przewiduje tylko jeden wyjątek od tej zasady, a mianowicie art. 3 ust. 7 ustawy o własności lokali. Inne przypadki jednomyślności, jako wyjątek od ogólnie przyjętej w ustawie o własności lokali zasady głosowania większością głosów, wynikać mogą tylko z przepisów szczególnych. Musiały tu wchodzić w grę inne błędy popełnione przez zarządcę przy procedurze sprzedaży. Powyższa sytuacja jest dla mnie nielogiczna chociażby dlatego, że wspólnota mieszkaniowa, aby sprzedać część swojej działki Enei, musiała ją przecież najpierw podzielić geodezyjnie, a podział działki wspólnoty mieszkaniowej (w odróżnieniu od sprzedaży) wymaga jednomyślności. Zgodnie bowiem z art. 97 ust. 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami, jeżeli nieruchomość jest przedmiotem współwłasności lub współużytkowania wieczystego, podziału można dokonać na wniosek wszystkich współwłaścicieli albo współużytkowników wieczystych. Zatem skoro jeden z właścicieli sprzeciwiał się transakcji to już na etapie podziału geodezyjnego, doszłoby do zablokowania procedury. Nie zostałaby w procedurze administracyjnej wydana decyzja zatwierdzająca podział nieruchomości. Nie doszłoby do podziału, a zatem wspólnota mieszkaniowa nie mogłaby w ogóle przystąpić do sprzedaży nieruchomości. Już wtedy doszłoby do ingerencji sądu i do wypowiedzenia się w tej sprawie.

REKLAMA

W pytaniu brak wystarczających wskazówek, ale może nie chodzi o dużą wspólnotę mieszkaniową, tylko o małą, która rządzi się nie ustawą o własności lokali, tylko kodeksem cywilnym. W takiej małej wsp...

Dalsza część jest dostępna dla użytkowników z wykupionym planem

Przypisy