Brak wyników

Inne

18 sierpnia 2022

WSA: Aby uniknąć kary za zniszczenie drzew wspólnota musi wykazać stan wyższej konieczności

0 675

W omawianej sprawie zakończonej wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach z dnia 13 stycznia 2021 r. (sygn. II SA/Gl 1084/20) postępowanie dotyczyło zniszczenia dwóch rosnących pomiędzy budynkami drzew, na terenie należącym do wspólnoty mieszkaniowej. W związku z naruszeniem przepisów i niedopełnieniem formalności wspólnocie wymierzono karę w wysokości 18.800 złotych.

Skarga dotyczyła decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które utrzymało w mocy decyzję Prezydenta Miasta wymierzającą Wspólnocie wspomnianą karę pieniężną za zniszczenie dwóch lip drobnolistnych.

Postępowanie w sprawie zostało wszczęte w związku z telefoniczną interwencją mieszkańca, który zgłosił wykonywanie przycinki drzew. Na skutek zgłoszenia pracownicy urzędu miasta przeprowadzili wizję w terenie i na miejscu zastali pracowników firmy przeprowadzającej cięcia w koronach drzew. Właściciel firmy oświadczył, że działa na zlecenie zarządcy nieruchomości. W ramach kolejnej wizji w terenie ustalono gatunki drzew oraz ich obwody na wysokości 130 cm pnia, ponieważ ewentualne kary uzależnione są od obwodu pnia mierzonego na tej właśnie wysokości. Stwierdzono, że cięto dwie lipy drobnolistne o obwodach: 161 cm i 142 cm.

Pierwszą wydaną w sprawie decyzją prezydent miasta wymierzył zarządcy karę pieniężną za zniszczenie dwóch lip, jednak takie rozstrzygnięcie oparte było na niepełnym stanie faktycznym i nie mogło się ostać. Stąd też Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło tę decyzję i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia. Kolegium stwierdziło jednak, że wbrew twierdzeniom zarządcy w rozpatrywanej sprawy nie zaistniał stan wyższej konieczności, w którym zarządca upatrywał możliwości uniknięcia kary. SKO ustaliło w tym zakresie, że konieczność przycięcia gałęzi drzew została zgłoszona na zebraniu wspólnoty w dniu 5 marca, a wykonanie cięć nastąpiło dopiero 7 listopada, zatem nie można mówić o bezpośrednim niebezpieczeństwie, a stan wyższej konieczności z samej swojej natury nie trwać 8 miesięcy. Niemniej SKO wskazało, że rozstrzygnięcie sprawy wymaga uzupełnienia postępowania, w szczególności nie ustalono kto wydał polecenie wycinki drzew.

Materiał dowodowy został uzupełniony przez pracowników Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego posiadających jak wskazano odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Z pomocą dokumentacji zdjęciowej ustalono też stopień redukcji koron drzew porównując stan z roku 2012 oraz z października i listopada 2018 roku. Stwierdzono, że widoczne jest usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 50% korony.

Jednocześnie w postępowaniu nie wykazano, aby spełniła się jedna z podstaw do tak znacznej wycinki tj., że cięcie wynikało z konieczności usunięcia gałęzi obumarłych lub nadłamanych, utrzymywania uformowanego kształtu korony drzewa lub przywrócenia statyki drzewa. Co więcej organ I instancji stwierdził, że cięcia wykonano niezgodnie ze sztuką dendrologiczną.

Istotnym ustaleniem przy ponownym rozpoznawaniu sprawy było natomiast, że wniosek o przycięcie drzew został złożony na zebraniu Wspólnoty Mieszkaniowej i przegłosowany w dniu 5 marca, a jego realizację powierzono profesjonalnej firmie wykonującej tego typu usługi.

Tym samym karę pieniężną w wysokości 18.180,00 zł za zniszczenie dwóch drzew wymierzono posiadaczowi nieruchomości tj. wspólnocie mieszkaniowej. Jednocześnie, ponieważ nie można było wykluczyć, że drzewa przeżyją organ odroczył termin płatności 70% kary pieniężnej na okres 5 lat. W przypadku zniszczenia drzew istnieje ku temu podstawa prawna.

W odwołaniu do SKO wspólnota dalej podnosiła, że to mieszkańcy wskazywali na konieczność przycinki drzew, a samą przycinkę wykonała profesjonalna firma. Twierdzono, że karanie wspólnoty jest sprzeczne z przepisami.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze tym razem utrzymało w mocy zaskarżone rozstrzygnięcie. W uzasadnieniu decyzji SKO wyjaśniło, iż wspólnota mieszkaniowa posiada podmiotowość prawną, a przycięcie drzew zostało dokonane za zgodą mieszkańców, a więc za widzą i zgodą posiadacza nieruchomości. Natomiast z odpowiedzialności nie zwalnia wspólnoty wykonanie przycinki drzew przez profesjonalną firmę. Powyższe mogłoby być co najwyżej podstawą roszczeń wspólnoty do wykonawcy przycinki.

Niezadowolona z rozstrzygnięcia Wspólnota wniosła w sprawie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W skardze zarzucono nieuwzględnienie przedstawionych dowodów oraz niezebranie wyczerpującego materiału dowodowego i brak ustalenia wszystkich okoliczności faktycznych sprawy. W szczególności Wspólnota kwestionowała stanowisko wskazujące na usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 50%. W ocenie wspólnoty ustalenie to oparto jedynie na jednostronnej ocenie pracowników Urzędu Miejskiego i nieprawidłowej dokumentacji fotograficznej. Bez analizy przepisów, a przez to niezasadnie Wspólnota podkreślała, że cięcia nie były samowolne, a uzgodnione z większością mieszkańców.

Rozpoznając skargę Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach przypomniał, badana jest wyłącznie legalność zaskarżonej decyzji, a sąd nie ma możliwości merytorycznego orzekania w sprawie rozstrzygniętej przez organy administracji publicznej. W ramach przeprowadzonej kontroli legalności stwierdzono, że decyzja jest zgodna z prawem

Podstawą rozstrzygnięcia były dwa akty normatywne: ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody oraz rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 3 lipca 2017 r. w sprawie wysokości stawek opłat za usunięcie drzew i krzewów. Zgodnie z art. 88 ust. 1 w/w ustawy wójt, burmistrz lub prezydent miasta wymierza administracyjną karę pieniężną za:

1) usunięcie drzewa lub krzewu bez wymaganego zezwolenia lub pomimo sprzeciwu organu;

2) usunięcie drzewa lub krzewu bez zgody posiadacza nieruchomości lub bez dokonania zgłoszenia (jeżeli jest wymagane);

3) zniszczenie drzewa lub krzewu;

4) uszkodzenie drzewa spowodowane wykonywaniem prac w obrębie korony drzewa.

Kara nakładana jest na posiadacza nieruchomości, albo właściciela urządzeń przesyłowych, albo na inny podmiot, jeżeli działał bez zgody posiadacza nieruchomości. W niniejszej sprawie, wobec ustalenia podjęcia uchwały przez wspólnotę, nie mogło być zatem mowy o działaniu bez zgody posiadacza nieruchomości. Stwierdzono jednocześnie, że mamy do czynienia ze zniszczeniem, a nie usunięciem drzewa i zgodnie z ust. 4 oraz ust. 5, że stopień zniszczenia drzewa nie wyklucza zachowania jego żywotności i możliwe jest odroczenie terminu płatności 70% kary wymierzonych za zniszczenie korony drzewa.

W sprawie wspólnota nie wykazała natomiast żadnej z przesłanej pozwalających na uniknięcie odpowiedzialności. Po pierwsze zgodnie z art. 87a ust. 2 ustawy prace w obrębie korony drzewa są dopuszczalne, ale nie mogą one prowadzić do usunięcia gałęzi w wymiarze przekraczającym 30% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa. Jak ustalono doszło do usunięcia ponad 50% korony dwóch lip. Tak daleko idące cięcie byłoby dopuszczalne, jeżeli jego celem byłoby: usunięcie gałęzi obumarłych lub nadłamanych, utrzymywanie uformowanego kształtu korony, przywrócenie statyki drzewa. W sprawie nie wykazano jednak, że taki był powód cięcia. Jednocześnie jak stwierdził sąd zniszczenie drzew jednoznacznie wynika z dokumentacji zdjęciowej. Każde działanie w zakresie przycinania więcej niż 30% korony drzew jest możliwe tylko w przypadkach kazuistycznie wymienionych. Natomiast zgodnie z art. 87a ust. 5 ustawy usunięcie gałęzi w wymiarze przekraczającym 50% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa, w celu innym niż określony powyżej, stanowi zniszczenie drzewa.

Równocześnie istnieje możliwość uniknięcia kary pieniężnej w przypadku, kiedy usunięcia albo zniszczenia drzewa lub krzewu, albo uszkodzenia drzewa dokonano w okolicznościach uzasadnionych stanem wyższej konieczności.

W realiach niniejszej sprawy 7 listopada firma dokonywała cięcia koron dwóch drzew na zlecenie zarządcy działającego na podstawie umowy z Wspólnotą Mieszkaniową. Na zebraniu Wspólnoty zgłoszono wniosek o przycięcie drzew i przegłosowano uchwałę o zgodnie na ich przycięcie. W orzecznictwie sądów administracyjnych dominuje pogląd, że kara za wycięcie drzew, (a także ich zniszczenie) może być wymierzona właścicielowi lub posiadaczowi nieruchomości, gdy sam dokonał wycięcia drzew bez zezwolenia, bądź zlecił dokonanie takiej wycinki osobie trzeciej albo też wiedział o zamiarze wycinki przez osobę trzecią i godził się na taką ewentualność.

WSA zgodził się również ze stanowiskiem organów, że w sprawie nie zachodziły przesłanki uzasadniające odstąpienie od wymierzania kary za zniszczenie drzew ze względu na wystąpienie stanu wyższej konieczności. Przyjmuje się, że o stanie wyższej konieczności można mówić wyłącznie w odniesieniu do czynników, których w normalnym stanie nie da się przewidzieć. Stan wyższej konieczności to zaistnienie nagłej, niespodziewanej, niedającej się przewidzieć sytuacji, w której zniszczenie drzew jest jedyną możliwością usunięcia lub odwrócenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu i życiu czy też mieniu. Jedyną możliwością uniknięcie niebezpieczeństwa jest poświęcenie jakiegoś innego dobra. Dobro poświęcone zaś przedstawia wartość niższą od ratowanego. Jest to tak zwana zasada subsydiarności.

Tymczasem skarżąca wspólnota nie podjęła nawet próby wykazania, że taki stan faktycznie zaistniał. W sposób ogólny powołano się na stan zagrożenia i nie przedłożono jakichkolwiek dowodów. Strona, która wywodzi dla siebie określone skutki prawne powinna aktywnie uczestniczyć w wyjaśnianiu sprawy i z własnej inicjatywy przedstawiać konkretne fakty oraz ewentualne dowody. Zasada prawdy obiektywnej wyrażona w art. 7 i art. 77 § 1 k.p.a., nie oznacza bowiem nieograniczonego obowiązku poszukiwania przez organ dowodów. mających potwierdzić okoliczności korzystne dla strony i uwzględnienia wszelkich jej wniosków w tym zakresie. Jeżeli organ stwierdzi, że w sprawie nie występują wątpliwości, które wymagają podjęcia kolejnych czynności, gdyż całokształt okoliczności ujawnionych wystarcza do rozstrzygnięcia, to nie ma obowiązku dalszego prowadzenia postępowania dowodowego.

Sąd zwrócił natomiast uwagę, że od wyrażenia zgody na przycięcie drzew do wykonania przycinki minęło ponad 8 miesięcy. Nie jest zatem prawdopodobne, aby stan wyższej konieczności utrzymywał się przez 8 miesięcy. Stan wyżej konieczności musi wynikać z obiektywnego stanu rzeczy, a nie subiektywnego przeświadczenia (odczucia) skarżącej. Stosownie zatem do art. 88 ust. 1 pkt 3 ustawy o ochronie przyrody organ zobligowany był do wymierzenia skarżącej administracyjnej kary pieniężnej za zniszczenie drzew. Karę taką ustala się w wysokości dwukrotnej opłaty za usunięcie drzewa, a sama opłata zależna jest od obwodu (mierzonego na wysokości 130 cm) oraz gatunku przedmiotowego drzewa.

Przypisy